Termalica - Bruk-Bet Nieciecza KS

Aktualnosci

Wypowiedzi pomeczowe

   Odslon: 2815      Dodano: Piotr Bałut      Zródło: inf. własna/sportowetempo

Marcin Jałocha, Bruk-Bet:

- W końcu nam się udało, wygraliśmy pełną determinacją i wolą walki wszystkich zawodników, zwłaszcza po stracie bramki. Szkoda, żw w kolejnym meczu utrudniamy sobie zadanie, bo mamy przed przerwą dwie sytuacje sam na sam. Jakbyśmy jedną z nich wykorzystali, na pewno inaczej by się ten mecz ułożył. Chcieliśmy grać w piłkę, pokazać się z dobrej strony, w kolejnym meczu walczyliśmy tak o trzy punkty, w końcu się udało. Mieliśmy też dziś szczęście, ale ono sprzyja tym, którzy chcą do końca o nie walczyć.

- Miał Pan postawione jakieś ultimatum przed meczem z Przebojem postawione przez zarząd klubu, czy reagował na sytuację ze spokojem?

- Nie było spokoju, bo nie mogło być, ale też nie było żadnego ultimatum w stosunku do mnie czy zespołu. Sami rozumiemy, co powinnyśmy robić po tych trzech porażkach. Jestem zbudowany postawą zarządu, który w dobrych rozmowach potwierdził, że wie, że zbudowaliśmy zespół, który potrafi grać w piłkę, ale brakowało nam szczęścia. W każdym meczu mieliśmy sytuacje, ale traciliśmy punkty. To i mnie i zespołowi daje wiarę, że razem ciągniemy ten wózek, jesteśmy razem i przy porażkach i zwycięstwach.

- Dlaczego tak długi rozpęd braliście do tego pierwszego zwycięstwa?


- Na przykładzie z meczu z Przebojem to widać. Trafarski ma dwie znakomite sytuacje i nie strzelamy bramki, tak było w meczach z Resovią i w Olsztynie. Może tylko z Olimpią mecz był na remis. Przeciwnicy pakowali nam bramki życia. W Wolbromiu też tak było, Guja zdobył piękną bramkę z rzutu wolnego. Muszę podkreślić, że przy stanie 1-1 chciałem cofnąć Waldka Dzierżanowskiego do obrony, żeby chronić ten remis. Ale zespół się nie zgodził, zdecydował, że gramy o całą pulę. Uwierzyłem w nich, bo czuli na boisku, że są w stanie zdobyć  trzy punkty.

 

 

Krzysztof Bukalski, Przebój:

- Zdawaliśmy sobie sprawę, że Nieciecza przyjedzie bardzo zmotywowana po ostatnich słabszych
wynikach. Miała więcej swobody w grze, momentami lepiej rozgrywała piłką, stwarzała groźniejsze sytuacje. Gdybym miał oceniać zaangażowanie, to ocena wypadłaby nawet na naszą korzyść, ale liczą się punkty i bramki, a tych strzeliliśmy mniej. Jestem jednak zadowolony z postawy zespołu. Trzeba sobie stawiać odważne cele, wierzę, że powalczymy o utrzymanie, a czy się utrzymamy? Nie wiem...








Wszelkie prawa zastrzeżone, copyrights © 2012